www.shlb.pl

Jaca · Wysłany: Wto 6:59, 10 Mar 2009 Temat postu:

junior więc co ty z tymi chomikami wyprawiasz, chcę poznać prawdę...

ddive · Wysłany: Wto 7:46, 10 Mar 2009 Temat postu:

tak....

prawda o chomikach jest okropna....

Jaca · Wysłany: Wto 18:51, 10 Mar 2009 Temat postu:

ale prawda nas wyzwoli Razz

Payo · Wysłany: Wto 21:19, 10 Mar 2009 Temat postu:

Wstań i idź!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a raczej Stań i owijaj:)

Jr · Wysłany: Wto 22:44, 10 Mar 2009 Temat postu:

tak.. prawda o chomikach...

Kacper · Wysłany: Nie 1:15, 22 Mar 2009 Temat postu:

a5 jest fajna bo żeby ja naprawić nie potrzeba serwisu. Jeden imbus, zestaw naprawczy i wszystko można zrobić. Na imprezie zwanej Saltus naprawialiśmy z kolegą jego a5 pośrodku lasu między jednym strzelaniem a drugim. Pod tym względem jest to wypas.

elektryki w postaci ego, dm, angel są fajne, bo są szybkie, lekkie i zawsze znacznie celniejsze niż pozostałe markery bazujące na "sprężynce i zapadce" no i na ogół maja lanserskie kolory czego próżno szukać u tippmanna Razz

Niesie to ze sobą jednak pewne niedogodności:
- są znacznie mniej odporne na warunki pogodowe (i nie chodzi mi tu o deszcz, ale np. temperaturę)
- w zwiazku z dość ekstremalnymi warunkami w jakich przychodzi im śmigać (20-30bpsów to na prawde dość szybko) częściej padają oringi, wychodzą jakieś nieszczelności itp.
- są bardziej wybredne jesli chodzi o kulki

Dla mnie, jako użytkownika klamki speedballowej jest to mimo wszystko lepsze rozwiązanie. I chociaż trafiają mnie te wszystkie "dopusty Boże" związane z oringami, padającą baterią, brudnymi oczami - wszystko to jest niczym bo powtarzalność strzału, szybkość, celność procentują w grze.

Kiedy przesiadałem sie z tippmanna 98 na ten bolid jakim dla mnie wtedy było DM6 (teraz jest tymbardziej) nie myślałem o tych wszystkich rzeczach. O bateriach, o doborze kulek, o zabieraniu zapasowych oringów. Ale do tego można przywyknąć - potem juz pamietasz, masz odruchy (;

Sezon letni 2008 grałem bez żadnych problemów. Kilka razy przesmarowanie bolta i jazda. Marker przerobił 20-30 kartonów kulek mówiąc "wal mnie w mordę mów mi szmato" - nie syczał, na chrono wachania były rzedu 298-303 fpsy. Zima go troche nadwątliła - miałem sporo problemów z ustawieniami, oringi padały jak muchy. Ale idzie wiosna a z nia powrót do formy i odłożenie imbusów do szyflady (;